Odpowiedź Biskupa Ordynariusza Jana Tyrawy do Prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego

Szanowny Panie Prezydencie,
pozwoli Pan, że odniosę się do otrzymanej przed chwilą odpowiedzi na mój list.

Nie kwestionuję Pana kompetencji jako Prezydenta miasta Bydgoszczy ani prawa do tego, że ma Pan prawo organizować ruch kołowy w obszarze Starego Miasta. Nawet nie kwestionuję tego, że takie regulacje mają miejsce w Europie czy na świecie. Nie żądam też wyjątków, o czym pisze Pan w drugim akapicie. Jednakże takie regulacje w Europie i na całym świecie mają za każdym razem wymiar indywidualny i rozstrzygane są w kontekście całości.

A wróćmy do Bydgoszczy. Umożliwienie dojazdu do katedry, kurii i mojego mieszkania w niczym nie narusza jakichkolwiek aktualnych Pana decyzji dotyczących ruchu kołowego na Starym Mieście, bowiem ulica Farna jest przejezdna, czego dowodem jest wyznaczenie dla niej dwóch miejsc postojowych do katedry, chodzi tylko o skręt z niej w lewo i ten sam wyjazd.

A teraz odnośnie do „oczekiwań mieszkańców Bydgoszczy postulujących ograniczenie ruchu kołowego na Starym Mieście”, proszę nie odbierać tego jako złośliwość z mojej strony, ale czy podczas tych konsultacji padło pytanie o możliwości dojazdu do katedry, kurii i mojego mieszkania i jak te odpowiedzi się rozłożyły?

Mam też żal do Pana, że w całym swoim wywodzie nie porusza Pan problemu, że swoją decyzją uniemożliwia mi Pan dojazd do mojego garażu i mojego mieszkania, nie mówiąc o tym, że nikt nie ma prawa do mnie dojechać.

Odnośnie zaś do sprawy „otoczenia bydgoskiej katedry jako miejsca parkingowego”. Doskonale Pan wie, że wspólnie staraliśmy się ten problem rozwiązać, chociażby przez wystawianie „przepustek”. Nie jest moją winą, że służby nie potrafiły tego do końca wyegzekwować, tym bardziej że działały nie na naszym terenie. A nawiasem mówiąc, parkowali na tym terenie także urzędnicy Pana urzędu.

Odnośnie kwestii „gruntów wokół katedry”. Jest to kwestia sporna, bowiem mieliśmy przyjąć grunty wokół katedry poza drogą wokół katedry, która jest drogą publiczną, i tak nie mielibyśmy żadnej możliwości odpowiadać za to, co się na niej dzieje. Cena za te grunty w określonej wysokości nie jest dowolnym wymysłem ekonoma diecezji, tylko zostało to wyliczone przez zewnętrzne organa i w pewnym momencie potwierdzone również w podobny sposób na zlecenia Pana urzędu.

Panie Prezydencie,

nie jest moją winą, w jakim momencie otrzymał Pan mój list. Prawda jest taka, że zaraz po jego napisaniu osobiście przez jednego z pracowników kurii został zaniesiony do Pana kancelarii, a dopiero później upubliczniony.

Z wyrazami uszanowania

+ Jan TYRAWA
BISKUP BYDGOSKI

 

List Biskupa Ordynariusza Jana Tyrawy do Prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego